sobota, 12 grudnia 2009

Jak ten czas szybko leci...Mikołajkowy serniczek...

Pierwsza część tytułu nie raz ,nie dwa pojawi się na moim blogu.Zawsze jestem zaskoczona patrząc w kalendarz,że to już ,że ten dzień, ten miesiąc??Tym razem zdziwił mnie upływ czasu od Mikołajkowego święta,bo wtedy też zamiast prezentów dla strszyzny pojawił się ten wypiek.A tu na blogu wylądował dzisiaj, ech...!Ale wracając do clou programu...serniczek zaczerpnięty z bogu Dorotki http://mojewypieki.blox.pl/2009/02/Migdalowy-sernik-z-Amaretto.html .Oczywiście tradycyjnie nie wyszedł tak piękniei nie został tak artystycznie uwieczniony,ale cóż cały czas pracuję na sobą;)A smak? Mojej rodzince smakował, szczególnie mamie ,która jest miłośniczką serników wszelakich.Mnie natomiast nie odpowiadała konsystencja skrzypiąca podczas żucia ;)Doszłam po tym wypieku do wniosku,że osobiście toleruję tylko i wyłącznie sernik Krakowski ,też w/w bloga,cała reszta możę nie istnieć.Aczkolwiek robić będę , bo wiadome przecież,że nie gotujemy ,pieczemy i jesteśmy tylko dla siebie.Podaję przepis , a pod spodem, znajdziecie moje drobniutkie uwagi.

Migdałowy sernik z Amaretto

Składniki na spód:
1,5 szklanki pokruszonych ciastek digestive lub innych wieloziarnistych, owsianych, itp.
50 g roztopionego masła
kilka kropel ekstraktu migdałowego (lub aromatu)
Wszystkie składniki wymieszać, do otrzymania masy o strukturze mokrego piasku. Tortownicę o średnicy 23 cm wyłożyć papierem do pieczenia (same dno), wcisnąć masę ciasteczkową, wyrównać.
Składniki na masę serową:
750 g sera półtłustego, zmielonego przynajmniej 2-krotnie, albo dobrego jakościowo śmietankowego sera przeznaczonego na serniki
1 puszka mleka skondensowanego słodzonego (400 g)
4 jajka
1 łyżeczka ekstraktu z migdałów (lub aromatu)
około 100 ml Amaretto lub innego migdałowego likieru
1 łyżka mąki ziemniaczanej (skrobi)
100 g podprażonych płatków migdałowych + niepodprażone do dekoracji
Ser dokładnie ubić mikserem, wlać mleko skondensowane, dalej ubijając, do połączenia. Dodawać jajka, jedno za drugim, ubijając. Dodać likier oraz ekstrakt z migdałów, wmieszać mąkę ziemniaczaną. Wszystko wymieszać na gładką masę. Na samym końcu dodać podprażone płatki migdałów. Wymieszać.
Masę serową wylać na ciasteczkowy spód. Na górze wysypać dodatkowo niepodprażone płatki migdałów. Piec około 1 godziny w 175ºC. Gdyby szybko 'łapał' kolor, przykryć folią aluminiową. Tego sernika nie pieczemy do tzw. suchego patyczka, ważne, by środek był ścięty i sprężysty. Wystudzić w formie. Schłodzić w lodówce przez jedną noc.
Smacznego :)


Od Asi : szklanka ciastek to opakowanie 200 gr. u mnie ciasteczka zbożowe z firmy "Krakus",spód wyszedł idealny.Serek natomiast to President - półtłusty w kubeczku i też myślę ,że idealny do tego wypieku.

Jeszcze chciałam się pochwalić zakupami ,które poczyniłam na fali promocji w Tesco,ale nie miałam czasu zrobić fotek.Ale obiecuję że dzisiaj albo jutro pojawią się w moim okienku moje nowe skarby:) Cały czas powoli , drobnymi kroczkami , chcę upodobić swoje mieszkanko do skandynawskiego domku.Śni mi się nocami i zatapiam się w ciągu dnia w takich marzeniach, czy kiedyś osiągnę namiastkę czegoś tak pięknego?? MARZĘ

2 komentarze:

  1. Przyszłam obejrzeć serniczek :) Piękny jest! Mój nie skrzypiał tylko tak chrupał od tych migdałów, może to kwestia sera to skrzypienie.. Ale potwierdzam, tradycyjny sernik to król :)
    A wieczorkiem wpadnę poczytać więcej postów, bardzo ciekawie i ładnie tu u Ciebie :)))
    Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Enty raz zabieram się do odpowiedzi:)A to znika,a to ktoś mi przerywa,pogoń jak zwykle.Dziękuję za rewizyte:)Uwielbiam gości!Przyznam Ci się w tajemnicy,że Krakowski jest cudownie prawdziwy,ale w tym roku dałam plamę, nie wyszedł.Przypuszczam,ze powinnam go dłużej podpiec,ale za bardzo byłam niecierpliwa.Nie zrażam się,niebawem zrobię jeszcze raz.Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń